Obóz 2018 - dzień 6
Sobota upłynęła pod znakiem sparingów. Rocznik 2004/5 rozegrał spotkanie z miejscowym zespołem Limanovia w ulewnym deszczu, ale z bardzo dobrym rezultatem. Mecz zakończył się wynikiem 5:1. Rocznik 2006 i 2007 spotkał się z pobliskim zespołem Mordorka. Oba spotkania były na bardzo dobrym poziomie. Młodsi odnieśli zwycięstwo 3:1, a starsi polegli z zespołem pierwszoligowym 0:3 pomimo wyrównanej gry.
Spacer zamiast treningu? Dla najmłodszych zawodników było trudne do zrozumienia, że 2 km muszą przejść pieszo, a nie pokonają tego dystansu autobusem. Chcieli popchać maszynę, by ruszyła, ale nie dali rady. Jednak spacer się zdecydowanie opłacał, chłopcy podziwiali piękne widoki i dotarli do centrum miasta, gdzie zwiedzili słynną bazylikę. Przygotowali się również duchowo na niedzielę i z czystym sumieniem niektórzy mogą odpuścić niedzielną mszę.
Zawodnicy z rocznika 2008 i 2009 trenowali na hali gimnastycznej. Chłopcy rozegrali gierki wewnętrzne. Widać postęp u najmłodszych graczy, nic więc dziwnego, że trenerzy zdecydowali się na kolejną wizytę w sklepie biorąc pod uwagę, że nadchodząca niedziela jest wolna od handlu. Chłopaki zrobili więc zapasy i szczęśliwi wrócili do ośrodka.
Trwa turniej tenisa stołowego. Chłopcy walczą o tytuł najlepszego tenisisty stołowego pod czujnym okiem trenera i kolegów. Niektórzy już rozegrali wszystkie potyczki i czekają na ogłoszenie wyników.
Jako, że występ tuż, tuż, chłopcy ćwiczą role i udoskonalają swoje prezentacje. Okazuje się, że wielu z nich ma talenty aktorskie, taneczne i wokalne.
I jeszcze krótki trening na wieczór, żeby się lepiej spało. Większość zawodników trenowała na hali, a Ci odważniejsi biegali i rozciągali się na dworze. Trzeba się dotlenić przed snem, a to że ciemno nikomu już nie przeszkadza.