Obóz 2018 - dzień 3
Pobudka z rana bywa trudna dla zawodników, chociaż są tacy, którzy już od białego rana ćwiczą mózg poprzez rozgrywki umysłowe. Na pewno pomoże to na boisku.
Po śniadaniu przyszedł czas na krótki odpoczynek i porządki w pokojach. Potem wszyscy rozpoczęli intensywny trening. Młodsi trenowali na hali, a starsi podbijali okoliczne tereny. Ćwiczyli nie tylko na boisku, ale również na łonie natury. Na szczęście ukojenie przyniósł potok górski, w którym chłopcy schładzali rozgrzane mięśnie.
Po treningu trzeba nadrobić stracone kalorie. Pyszna zupka i duża porcja pierogów to jest to, co sportowcy lubią najbardziej. Wielu chłopców zdecydowało się na dokładkę. Co więcej, po obiedzie zawodnicy mogli skosztować jabłka prosto z drzewa, które podarowali nam tutejsi gospodarze. Pycha.
W czasie wolnym zawodnicy ćwiczą swoje umiejętności w tenisie stołowym, rozwijają zdolności artystyczne albo spotykają się w pokojach i rozmawiają.
Wizyta na pływalni pozwoliła chłopcom na regenerację sił. Popularnością cieszyła się zjeżdżalnia, ale też jacuzzi i tor przeszkód, który nie był wcale łatwy do przebycia. Co chwilę ktoś lądował w wodzie.
Na koniec dnia jeszcze tylko krótki trening na dworze lub na hali i wreszcie można iść spać. Co za ulga.