Obóz 2018 - dzień 2
Humory z rana dopisują. Toaleta poranna to ważna sprawa. Niektórzy szorowali nie tylko zęby ale i garderobę. Na tych co ogarnęli pokoje czekało śniadanie. Na szczęście można było najeść się do syta.
Kolejny dzień treningowy. Niektórzy trenowali na hali w ośrodku, inni na murawie nieopodal internatu, a pozostali na wyjeździe. Zadanie jednak było takie samo dla wszystkich czyli jak najlepiej przygotować się do ligi.
Był też czas na spacery i wizyty w sklepie. Tym razem królują Delikatesy Centrum, które kuszą zawodników, bo widać je z okien budynku.
Dzisiejszy zestaw obiadowy cieszył się uznaniem chłopców. Oprócz zupy wszyscy zjedli ze smakiem pierś z kurczaka z ziemniakami. Niektórych trzeba było jednak karmić. Co dziwne nie najmłodszych, ale tych najstarszych.
Popołudniowe i wieczorne treningi dały chłopakom w kość. Na boisku świeciło mocne słońce, a jeszcze trzeba było się nabiegać. Co więcej z trybun uważnie obserwował zawodników kierownik obozu więc trzeba było wypaść dobrze. Wieczór co prawda był chłodniejszy ale emocje podczas gry ogromne więc gorąco było do końca dnia.
Rolowanie i rozciąganie po treningu to ważna sprawa, ale prysznic jeszcze ważniejszy, żeby pachnieć jak należy. Niektórych trzeba było przynosić siłą do łazienki, ale w drużynie jest moc więc udało się to zrobić z powodzeniem. Jeszcze inni potrzebowali odskoczni od codzienności, ucztowali i pili szampana