Zwycięski horror Seniorów!
W sobotę 25 maja po raz kolejny w rundzie wiosennej byliśmy świadkami niesamowitego meczu na stadionie przy ul. Starzyńskiego. Nasz zespół seniorów podejmował drużynę Alkasu Aleksandria, która zajmuje miejsce w drugiej połowie tabeli. Goście zjawili się na mecz w 11-osobowym składzie, jednak ani na moment nie zamierzali odpuścić i postawili bardzo trudne warunki. Nasi zawodnicy od początku meczu przejęli inicjatywę chcąc narzucić swoje warunki gry.
Zdecydowanie częściej byliśmy przy piłce, jednak przez długi czas nie potrafiliśmy znaleźć sposobu na szczelną defensywę Alkasu. Zwłaszcza w pierwszej fazie meczu sporo było niedokładności i łatwych strat piłki, a także brakowało przyspieszenia w grze. Około 30 minuty nasz zespół stworzył znakomitą sytuację do zdobycia bramki, gdy po znakomitym prostopadłym podaniu Alexa Bednarka w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Kacper Klamut. Nasz pomocnik przegrał jednak ten pojedynek i wynik nadal pozostawał bezbramkowy. Goście ograniczali się do nielicznych kontrataków i szukania swoich szans w stałych fragmentach gry. Po przerwie obraz gry niewiele się zmienił. Zespół Alkasu cały czas był cofnięty na własnej połowie, a nasi zawodnicy próbowali różnymi sposobami stwarzać sytuacje bramkowe. Strzały nie trafiały jednak w światło bramki, a próby dośrodkowań kończyły się zwykle pewnymi interwencjami dobrze dysponowanego bramkarza. Sytuacja z 54.minuty meczu zszokowała kibiców przy Starzyńskiego. Zawodnik gości wykorzystując nieporozumienie naszych zawodników wyprowadził piłkę z własnej połowy i przy biernej postawie naszych graczy oddał strzał z około 30 metrów. Piłka wpadła pod poprzeczkę bramki zaskoczonego Igora Woźniaka i coś co wydawało się nieprawdopodobne stało się faktem. Naszym zawodnikom po raz kolejny przyszło gonić wynik, a ostatnie 15 minut przyniosło niesamowite emocje. Zespół Alkasu w tym momencie grał już w 9-osobowym składzie, gdyż z powodu kontuzji plac opuściło dwóch zawodników. Jednym z nich był bramkarz, którego z konieczności musiał zastąpić zawodnik z pola. Goście w tym momencie ograniczyli się już wyłącznie do totalnej obrony pola karnego. W 82. minucie meczu za zagranie ręką w polu karnym sędzia podyktował rzut karny dla naszego zespołu, który pewnie na bramkę zamienił Alex Bednarek. Kolejne minuty to totalne oblężenie bramki Alkasu i raz po raz kotłowało się w polu karnym naszych rywali. Wydawało się już, że nasi zawodnicy nie dadzą rady tym razem zwyciężyć, jednak w ostatniej minucie doliczonego czasu gry na 5. metrze piłkę otrzymał Maciej Nabiałek i precyzyjnym strzałem umieścił piłkę w siatce. Chwilę później arbiter zakończył spotkanie i nasi zawodnicy po raz kolejny mogli się cieszyć z wyszarpanego w niesamowitych okolicznościach zwycięstwa. Tym samym na 2. kolejki przed końcem rozgrywek zajmujemy pozycję lidera! Brawa dla drużyny!
Ajaks | 2 | : | 1 | Alkas Aleksandria |
Bednarek, Nabiałek |
Skład: Woźniak- Ostalski, Jaros, Janik, Sosnowski (57' Dziewoński)- Wysocki (45' Walczyński), Klamut, Nabiałek, Chmielewski (61' Kotarski), Kurasiński (72' Pawłowski)- Bednarek
Rez: Michalczyk, Świąć, Błachowicz
Trener- Piotr Pawłowski