Obóz 2018 - dzień 9
Nadszedł wreszcie upragniony dzień wyjazdu. Nie obyło się jednak bez treningu. Zaraz po pobudce wszystkie grupy udały się na ćwiczenia. Niektórzy grali na sali, a pozostali biegali lub trenowali na boisku. Taki ruch z rana wzmógł tylko apetyt przed śniadaniem.
Po spakowaniu rzeczy i ostatnich porządkach w pokojach można było wreszcie znosić walizki. Upragnione spotkanie z rodzicami było coraz bliżej.
Chociaż kierowcy dotarli na czas, nie było nam dane od razu wskoczyć do autokaru. Musieliśmy poczekać, aż kierowcy odpoczną po długiej drodze. Zbawienna okazała się wtedy siłownia przed internatem, ale nie wszyscy ćwiczyli na maszynach. Większość chłopców ćwiczyła palce, bo odzyskali wreszcie swoje telefony. Na szczęście kiedy każdy otrzymał suchy prowiant na drogę, ruszyliśmy wreszcie do domu.
Podróż minęła bez zbędnych komplikacji. Był czas na odpoczynek i wspominanie co działo się na obozie. Ciekawe, gdzie wyruszymy za rok...?