Obóz 2017 - dzień 3
Pobudki bywają trudne ale trzeba zacząć nowy dzień.
{gallery lightbox="boxplus.facebook"}galeria/2017oboz/dzien3/1{/gallery}
Zaraz po śniadaniu wybraliśmy się do stajni Wiking. Każdy miał okazję przejechać się konno, ale największą sensację wzbudziła koza, która tak kocha dzieci, ze chciała odprowadzić nas do ośrodka.
{gallery lightbox="boxplus.facebook"}galeria/2017oboz/dzien3/2{/gallery}
Po atrakcjach konnych czas zabrać się do roboty - czyli kolejny trening. Bieganie, rozciąganie i gierki to podstawa. Chłopcy z rocznika 2008 trenowali pod czujnym okiem kierownika obozu. Rocznik 2007 i 2006 rozegrał mecze wewnętrzne. Pierwszy meczyk zakończył się sukcesem 2007, ale w rewanżu już dominowali starsi chłopcy.
{gallery lightbox="boxplus.facebook"}galeria/2017oboz/dzien3/3{/gallery}
Kolejna grupa zawodników zawitała do stajni. Pod czujnym okiem trenerów i właściciela oprowadzających zawodników po wyjeździe, oczywiście w towarzystwie kozy.
{gallery lightbox="boxplus.facebook"}galeria/2017oboz/dzien3/4{/gallery}
Po kolacji i krótkim odpoczynku przyszedł czas na treningi na sali i na orliku. Niektórzy szlifowali formę już przed wyjściem.
{gallery lightbox="boxplus.facebook"}galeria/2017oboz/dzien3/5{/gallery}
Wieczorne przygotowanie do snu nie obyło się bez niespodzianek. Magik Adam z rocznika 2004 zaczarował nie tylko dzieci ale też Panią Anię. Pokazał sztuczkę, przez którą niejeden nie mógł usnąć, bo myślał całą noc jak to możliwe, żeby nasz czarodziej oswobodził ręce choć były skrzyżowane.
{gallery lightbox="boxplus.facebook"}galeria/2017oboz/dzien3/6{/gallery}